SPOTKANIA MAŁŻEŃSKIE NIEMAL W KAŻDY WEEKEND

Ikona ze świecą.Tej wiosny, podobnie jak co roku, niemal w każdy weekend odbywa się gdzieś w Polsce lub w innym kraju, weekend rekolekcyjny Spotkań Małżeńskich. Czasem nawet po kilka równocześnie. Każdy przynosi spojrzenie na nowo na własne małżeństwo, uczy dialogu, zachęca do wytrwałej pracy w swoim związku po to, by rozwijać, a jakże często odbudować, miłość. Wciąż w nowych miejscach odbywają się rekolekcje. Nowe miejsca – a świadectwa bardzo podobne wszędzie. Zamieszczamy kilka wypowiedzi po niedawnych rekolekcjach, które odbyły się w Norwegii, a które prowadziły małżeństwa i kapłan z Polski.

– Mimo małego stażu przeżyliśmy już kryzys. Przez te trzy dni dowiedziałem się jak powinien wyglądać dialog i wyjeżdżam z nadzieją.

– Nigdy nie byłem wylewny, a tu mogłem się otworzyć. Odkryliśmy wzajemnie wielkie tajemnice naszego serca i zobaczyliśmy, że musimy dać sobie szansę. Te rekolekcje pokazały nam drogę do Boga i siebie

– Nie wiedziałam do tej pory, że mąż tak głęboko mnie kocha. Wyjeżdżam z nadzieją kontynuowania dialogu.

– Przez dwa lata nie mogliśmy zabrać się do dialogu. Choć jesteśmy zafascynowani dialogiem, to kilka spraw rozwala nas totalnie. Jednak, gdy wczoraj się pokłóciliśmy, to zastosowaliśmy podane zasady dialogu i zostaliśmy, choć chcieliśmy stąd uciec..

– Mamy pragnienie nauczyć się słuchać i nie oceniać siebie nawzajem. Wiemy też, że przed nami ogrom pracy.

– Ja tu przyjechałem z chęcią i radością spotkania się z żoną, bo ostatnio nie mieliśmy dla siebie czasu. To był dla mnie trudny okres. Rekolekcje uświadomiły mi, że muszę nauczyć się na nowo spędzać czas z moją żoną.

– Wiem, że jeżeli nie będę pracował systematycznie nad dialogiem, to powrócę do «normalności». Widzę jak bardzo muszę się uczyć dialogu.