NAD SPOTKANIAMI MAŁŻEŃSKIMI NIE ZACHODZI SŁOŃCE…

Na całym świecie niemal równocześnie odbywają się różne „Spotkaniowe” wydarzenia. W lutym Rekolekcje dla Małżeństw, Wieczory dla Zakochanych, spotkania porekolekcyjne odbywały się od Irkucka na Syberii po Los Angeles w Kalifornii. Dlatego ktoś powiedział, że nad Spotkaniami Małżeńskimi nie zachodzi słońce. Zapraszamy do zapoznania się z niektórymi z tych wydarzeń.

 

POZDROWIENIA Z IRKUCKA (ROSJA)

W drugą niedzielę stycznia odbyło się tu pierwsze w tym roku spotkanie porekolekcyjne Spotkań Małżeńskich. Tym razem rozmawialiśmy o temperamentach w naszym małżeństwie. Kiedyś byliśmy już na takim spotkaniu, ale to było dawno, i wiedza, którą wtedy uzyskaliśmy, zdążyła się rozpuścić w codziennej rutynie. Podczas przygotowań zobaczyliśmy się jakby na nowo, przypomnieliśmy sobie chwile, kiedy szczególnie ostro przejawiały się nasze temperamenty, i zapewne nie zawsze były akceptowane i rozumiane.

Spotkanie i odbywało się w duchu dialogu. Nie zawsze potrafimy zrozumieć, że działania i decyzje współmałżonka uzależnione są często od jego/jej temperamentu, że warto brać to pod uwagę. Każdy mógł wskazać jakiś przykład takich sytuacji. Ważne, żeby się na tym zbytnio nie skupiać i nie żądać „akceptuj mnie takiego i już”. Akceptując drugą osobę taką, jaką jest, warto starać się spojrzeć z dystansem na siebie, i być może spróbować coś zmienić.

Kolejne spotkanie zaplanowano na 17 lutego. Weekend podstawowy, ze względu na przebudowę naszego domu rekolekcyjnego w Listwiance, wstępnie planujemy na wrzesień/październik.

REKOLEKCJE W NOWOSYBIRSKU (ROSJA)

W dniach 15-17 lutego w Nowosybirsku odbyły się rekolekcje małżeńskie. Wzięli w nich udział również przedstawiciele duchowieństwa z naszej diecezji, a uczestnikami były pary z Tomska, Nowosybirska i Kiemierowa, zarówno z kościoła rzymskiego, jak i prawosławnego. Były to bardzo owocne i ciekawe dni, zarówno dla uczestników, jak i animatorów. Zanurzenie się w atmosferze miłości i zaufania, możliwość bycia we dwoje ze współmałżonkiem, otrzymanie czasu tylko dla siebie, o który jest tak trudno w codzienności – to ogromna łaska Boża. Wielu wyjeżdżało z błyszczącymi oczami i uśmiechem na twarzy. To wielka radość, kiedy małżonkowie są szczęśliwi – przecież wtedy szczęśliwe są także ich dzieci. Kiedy w samolocie przedstawiane są procedury bezpieczeństwa, to zawsze mówi się, żeby maskę tlenową najpierw założyć sobie, i dopiero potem dziecku. I to ma sens. I tak samo wygląda to w rodzinie. Kiedy rodzice troszczą się o swoje uczucia, szczęśliwsza staje się cała rodzina. Bardzo fajnie jest widzieć różne pary – zarówno te zaraz po ślubie, jak i te z trzydziestoletnim stażem. Jesteśmy różni, ale wszyscy jesteśmy ludźmi. A ludzie potrzebują wsparcia. Od swojej drugiej połówki, ale też od Pana Boga.

REKOLEKCJE W BERDYCZOWIE (UKRAINA)

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Przekazujemy wiadomości w Ukrainy. W dniach 15-17 lutego odbyły się rekolekcje w Berdyczowie. Obecnych było 7 par małżeńskich.

Rekolekcje prowadzili Jurij i Zoja Sołowij, Piotr i Julia Kukuruza, a także kandydaci na animatorów Wiaczesław i Natalia Guralscy i o. Maksymilian Podwika OCD.

Niektóre z par odczuwały problemy w związku. Oto ich świadectwa, które pokazują, że rekolekcje pomogły im rozpocząć drogę do duchowego uzdrowienia ich małżeństw.

Wadim i Anna, 15 lat stażu. Anna: zrozumiałam swoje błędy, spojrzałam na siebie z boku. Bardzo dziękuję, że nie pouczaliście, ale dawaliście świadectwo swojego życia.

Wadim i Katia, 7 lat stażu. Wadim: takie rekolekcje są bardzo potrzebne, bo ani w szkole, ani na studiach, ani nawet w rodzinie nikt nas nie uczy, jak się porozumiewać, a tym bardziej jak prawidłowo prowadzić dialog w małżeństwie.

Wiktor i Ira, 15 lat stażu. Wiktor: jestem sierotą, więc nie wiedziałem, jak okazywać i dawać swoją miłość do żony. Na rekolekcjach zrozumiałem, że warto częściej powtarzać czułe słowa, żeby nasze dzieci widziały tę miłość i mogły ją okazywać swoim przyszłym małżonkom.

Władimir i Ałła, 46 lat w związku: Po 46 latach małżeństwa dowiedziałam się, że nie muszę przerabiać męża po swojemu, i teraz, dzięki rekolekcjom, zaakceptuję go takiego, jaki jest.

Od grudnia w Kijowie w  trzecią niedzielę miesiąca odprawiana jest Msza Święta za ruch Spotkań Małżeńskich. Pod koniec Mszy odbywa się błogosławieństwo małżeństw.

 

DWA WEEKENDY W KALININGRADZIE

Katolicki…

W dniach 15-17 lutego odbyły się podstawowe rekolekcje Spotkań Małżeńskich w hotelu „Witland” nad morzem, niedaleko pamiątkowego kryzą św. Wojciecha, w obwodzie Kaliningradzkim. Prowadzili Anatolij i Ljuba Siemionowy, Aleksiej i Oksana Sawiny, ks. Jerzy Steckiewicz, s. Teresa Papowa OP.   W przygotowaniach pomagali Paweł i Lena Kuzmitskije z Białorusi. Jesteśmy im za to bardzo wdzięczni.  Uczestniczyło 5 nowych małżeństw.   Uczestnicy podkreślali ciepłą i serdeczną atmosferę tych rekolekcji, czego brakuje w codziennym życiu.  Dobrze być tak długo, tak blisko siebie, żeby się lepiej poznać w małżeństwie. Odkrywa się w ten sposób to, co niecodzienne. Zasady dialogu bardzo ważne, trzeba je stosować w życiu.

Anatolij i Ljubov Siemionowy

Prawosławny…

Spieszymy podzielić się naszą radością po ostatnich rekolekcjach!

Masza: przeżywałam podczas weekendu trudne uczucia. Denerwowałam się aż  do chwili, kiedy serdecznie pożegnaliśmy ostatnią parę uczestników. Z jednej strony taka odpowiedzialność, ale też zaufanie do Boga, że jesteśmy noszeni na kochających rękach Stwórcy – chęć zawierzenia wszystkiego, co się tutaj dzieje, nie próbować naruszać tajemnicy tego przeżycia w każdej parze! Ile odkryliśmy nowych punktów stycznych w głębi naszego małżeństwa! Chciałabym przeżywać to znów i znów, nie bacząc na trudności.

O. Andriej: od samego początku weekendu – zaangażowanie każdego członka naszego sześcioosobowego zespołu prowadzących we wspólną sprawę, jak każdy z nas wyrażał siebie na spotkaniach przedrekolekcyjnych, jak każdy czuł się odpowiedzialny i realizował odpowiedzialność

podczas weekendu, skład uczestników, jak decydowali się na przyjazd i dojeżdżali, różne czynniki, których nie uwzględniliśmy, to, co się nie udało, świadectwa uczestników, poczucie jednej drużyny pomiędzy prowadzącymi – wszystko to całe mnóstwo różnych drobnostek wciąż przekonuje mnie, że Bóg jest z nami. Czuję spokój i pewność. Cichą radość.  Czuliśmy wsparcie modlitewne wielu osób i jesteśmy bardzo wdzięczni za takie zabezpieczenie na zapleczu dla naszych działań na linii frontu.

o. Andriej i Masza Mielnikowy.

JĘZYK POMAGA KOCHAĆ – DIALOG I KULIG NA BIAŁORUSI

Odbyło się spotkanie wyjazdowe rodzin z dwóch małych grup Spotkań Małżeńskich w „Majątku Dukorskim”. W ten cudowny zimowy dzień ogrzewaliśmy się uśmiechami i dobrym humorem.

Z ciekawością dotykaliśmy historii i dowiedzieliśmy się czegoś nowego o ludziach i tradycjach w czas rozkwitu tego zabytkowego miejsca. Ale z jeszcze większą ciekawością próbowaliśmy dzielić się sobą i dowiedzieć się czegoś od swojego męża/swojej żony na spotkaniu „Język pomaga kochać!”.

Tak dużo piszemy do siebie wiadomości na portalach społecznościowych, tak łatwo jest kliknać „wyślij”, a tak trudno wykorzystać własny język, aby rzeczywiście pomagał kochać i budować relacje w rodzinie… Łatwiej zamknąć się w sobie, niedomówić, zmienić temat, zbyć sprawę żartem, schować urazy… Łatwiej zrobić wszystko, byle nie uczyć się stawać w prawdzie w swoim małżeństwie i dzielić się ze sobą swoim prawdziwym stosunkiem do sytuacji, prawdziwymi uczuciami i motywami.

Ale kiedy udaje się pokonać lęk przed niezrozumieniem, wyśmianiem, i – czasem z wielkim trudem – podzielić się sobą…. To język poprzez te trudne dialogi zaczyna wypełniać swoje podstawowe przeznaczenie – zaczyna pomagać mi kochać i odnawiać relacje małżeńskie.

Rozstawaliśmy się z nadzieją, że w każdej z naszych rodzin dokonają się małe zwycięstwa w wysiłkach na rzecz pogłębienia dialogu, a język będzie prawdziwym wsparciem w tej sprawie!

Nadesłali Ola i Sasza Ponomariewy

KOLĘDOWANIE W TARNOPOLU (UKRAINA)

Boże Narodzenie to szczególna pora dla wspólnoty małżeństw. Jest to czas, kiedy rodzina zbiera się przy świątecznym stole, kiedy w kuchni świąteczne potrawy gotuje kilka pokoleń gospodyń, kiedy śpiewane są kolędy od najstarszej do najnowszej, kiedy pachnie kutią i drożdżowymi bułeczkami. Dzieci mówią wierszyki i słuchają dzwoneczków – czy nie przyszli przypadkiem kolędnicy? Nie szkodzi, że nijak nie udają nam się „idealne święta” i czasami dochodzi do nieporozumień. Ale przecież sami nie jesteśmy idealni, i pewnie Święta Rodzina też nie miała „idealnego” Bożego Narodzenia. Ale Boże Narodzenie to zawsze triumf życia! I tradycyjnie, jak co roku, niesiemy od domu do domu radość narodzenia Zbawiciela, wychwalamy Nowonarodzonego Chrystusa i „płynie jak woda ta Święta Kolęda, bo jest w nas dziś świętość”.

Z Tarnopola nadesłali Ola i Bohdan Czajkowskije

O POWOŁANIU DO ŚWIĘTOŚCI I ŻYCIU JAKO MISJI

W dniach 23-24 lutego 2019 odbyły się kolejne, doroczne rekolekcje Animatorów Ośrodka Warszawskiego, które jak zwykle, były otwarte dla uczestników z innych Ośrodków.  Tematem była papieska adhortacja „Gaudete et Exsultate”, czyli „Cieszcie się i radujcie” rozważana w kontekście dialogu jako drogi duchowej Spotkań Małżeńskich.

Zamiast szczegółowego omawiania tych rekolekcji i przytaczania świadectw, zamieszczamy  kilka cytatów z Gaudete et Exsultate.

Także ty powinieneś pojmować całe swe życie jako misję. Spróbuj tego, słuchając Boga na modlitwie i rozpoznając znaki, jakie On ci daje. Zawsze pytaj Ducha Świętego, czego Jezus oczekuje od ciebie w każdej chwili twojego życia i w każdej decyzji, którą musisz podjąć, aby rozeznać miejsce, jakie zajmuje dana kwestia w twojej własnej misji. I pozwól Mu ukształtować w tobie tę osobistą tajemnicę, która odzwierciedla Jezusa Chrystusa we współczesnym świecie (GE 23).

Niech Bóg da, abyś umiał rozpoznać, jakie jest to słowo, to orędzie Jezusa, które Bóg chce powiedzieć światu poprzez twoje życie. Daj się przemienić, daj się odnowić Duchowi, aby to było możliwe, i aby w ten sposób twoja cenna misja nie została utracona. Pan ją dopełni również pośród twych błędów i złych chwil, pod warunkiem, że nie porzucisz drogi miłości i zawsze będziesz otwarty na Jego nadprzyrodzone działanie, które oczyszcza i oświeca. (GE 24).

Nie mamy wątpliwości, że tym słowem, orędziem Jezusa, które Bóg chce powiedzieć światu poprzez życie każdego z nas, Animatorów, jest  słowo, czy też orędzie, które nazywa się  dialog.

35-LAT WROCŁAWSKIEGO OŚRODKA SPOTKAŃ MAŁŻEŃSKICH

Chcielibyśmy podzielić się z Wami radością, że we Wrocławiu obchodzimy piękny jubileusz. Nasz Ośrodek Spotkań Małżeńskich ma już 35 lat! (…)  Świętowanie naszego Jubileuszu jest dogodną okazją do zatrzymania się, do dziękowania za wszelkie dobro, które poprzez Spotkania Małżeńskie stało się udziałem tak wielu par małżeńskich i narzeczonych przygotowujących się do małżeństwa.

Naszą wdzięczność za dar dialogu chcieliśmy wyrazić Panu Bogu podczas uroczystej Mszy św., która odbyła się 5 stycznia 2019 r. w Centrum Duszpasterskim Archidiecezji Wrocławskiej z udziałem ks. Biskupa Andrzeja Siemieniewskiego, kanclerza kurii ks. Jacka Froniewskiego, kapłanów współpracujących z naszym Ośrodkiem oraz animatorów i sympatyków naszego Ruchu. (…) . Decyzją ks. Arcybiskupa Józefa Kupnego nasi kochani, niezwykle zasłużeni animatorzy-wdowcy Danusia Łukaszewicz i Władek Mironowicz odznaczeni zostali medalem św. Jadwigi – najwyższym odznaczeniem kościoła wrocławskiego nadawanym osobom świeckim. Trzem parom małżeńskim, które swoim zaangażowaniem położyły fundament pod nasz Ośrodek: Irenie i Zbyszkowi Zublom (nieobecnym), Ludce i Władkowi Puzanowskim oraz Małgosi i Arkowi Dobrowolskim zostały wręczone listy gratulacyjne od ks. Arcybiskupa. Podobne listy trafiły do naszych drogich kapłanów: ks. Stanisława Orzechowskiego i ks. Stanisława Paszkowskiego, którzy od początku istnienia naszego Ośrodka, aż do chwili obecnej wiernie posługują dla dobra małżonków i narzeczonych.

Po Mszy św. z naszą uroczystością przenieśliśmy się do obszernej sali bankietowej. Spotkanie rozpoczęliśmy od odczytania listu Irenki i Jurka Grzybowskich, skierowanego do wszystkich uczestników Jubileuszu. Następnie wspominaliśmy 35 lat naszego Ośrodka z perspektywy jego założycieli i kolejnych liderów: Ludki i Władka Puzanowskich, Małgosi i Arka Dobrowolskich, Kasi i Tadeusza Różyckich, Kajki i Zbyszka Kordylewskich, Ali i Wiesia Ściegienków, Gosi i Piotra Sakwerdów (niestety nieobecnych), Reni i Jarka Dorociaków i nas, Ani i Olka Unoldów. Wystąpieniom towarzyszył pokaz archiwalnych zdjęć. Po części oficjalnej przyszedł czas na spotkania i rozmowy. Był też imponujący tort i gromkie sto lat zaśpiewane głosem licznie zebranych jubilatów. Spotkanie zakończyliśmy opłatkiem.

Jubileusz to czas szczególnych łask, których Pan Bóg udziela, byśmy z jeszcze większą gorliwością i zaangażowaniem nieśli dar dialogu małżonkom i narzeczonym przez kolejne lata naszej służby.

Ania i Olek Unoldowie

„NAJOWOCNIEJSZY WEEKEND JAKI PRZEŻYŁAM W SWOIM ŻYCIU”

W dniach 22-24 lutego br., w Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Gnieźnie odbyły się kolejne rekolekcje podstawowe organizowane dla małżeństw.

Na rekolekcje przyjechało 13 małżeństw, co jest dość dobrym wynikiem jak na rozwijający się ośrodek na terenie Archidiecezji Gnieźnieńskiej.

Wiemy jednak, że najskuteczniejsze w zapraszaniu na rekolekcje są osobiste zachęty animatorów i małżeństw które poprzednio uczestniczyły w rekolekcjach, a szczególnie tych, które korzystają z formacji porekolekcyjnej.

Podczas sobotniego wieczoru jedna z pań powiedziała, że weekend otrzymali w prezencie i nie bardzo się tutaj czują „na miejscu” bo są daleko od Kościoła. Ta sama pani na spotkaniu końcowym weekendu powiedziała, że to był dobry czas dla ich małżeństwa.

Druga z uczestniczek powiedziała, że przyjechała na te rekolekcje z poczuciem lęku, a to był „najowocniejszy weekend jaki przeżyłam w swoim życiu”, i że wyjeżdża z „siłą i nadzieją której nie miałam do piątku w ogóle”. Dzieliła się również tym, że jest taki okres, w którym „nie ma na nic siły i brakuje jej słońca”. Powiedziała, że to do tej pory swoje zachowania, czy też zachowania w ich małżeństwie odbierała jako nienormalne. Zastanawiała się, czy z nimi jest coś nie tak. A tutaj dowiedziała się, że wiele małżeństw ma podobne problemy na tym etapie swojego życia i że po prostu nie są w tym osamotnieni, i że warto dalej walczyć.

Nie ja jestem najważniejszy i moja racja. Przeżyłem w relacji ze współmałżonką – pojednanie i zrozumienie” – powiedział jeden z uczestników.

Kolejna uczestniczka dzieliła się tym, że w pierwszy dzień przyszła jej taka myśl, żeby stąd wyjechać. Ale spojrzała na figurkę Matki Bożej która była w pokoju i powiedziała do męża: „Wiesz co, jak już jesteśmy tutaj, to zaufajmy, że nie jesteśmy tu z własnej siły, no i coś z siebie dajmy. No i zadziało się – tutaj Pan Bóg, Duch Święty zaskoczył nas.

W rekolekcjach brało udział również dwóch kleryków. Na spotkaniu końcowym, jeden z nich powiedział, że to było piękne doświadczenie, bo zupełnie inaczej wygląda życie w seminarium, a zupełnie inaczej wygląda życie z nami. Dzielił się, też tym, że te rekolekcje pozwoliły mu  zrozumieć jaka jest jego relacja z Panem Bogiem i to, jak ona wpływa na to jak postrzega innych, drugiego człowieka. Powiedział, że kiedy modlitwa z Panem Jezusem nie jest pogłębiona, to tak naprawdę nie daje Jezusa innym, tylko samego siebie oraz, że wyjeżdża z tak budującym świadectwem, żeby uczyć się słuchać i słyszeć.

Dorota i Waldek Bednarscy

REKOLEKCJE DLA NARZECZONYCH  PO RAZ SZÓSTY W ANGLII

Rekolekcje dla Narzeczonych, zorganizowane w Bournemouth już po raz szósty, cieszą się ogromnym zainteresowaniem. 23 pary wzięły udział w tegorocznych rekolekcjach przygotowujących młodych do zawarcia sakramentu małżeństwa. Uczestniczyło 26 par. Większość  była zaskoczona formą i przebiegiem kursu.  Wiele par również wykazało chęć pogłębienia wiedzy o naturalnych metodach  rozpoznawania płodności.  Narzeczeni podzielili się z nami swoimi odkryciami i refleksjami:

“Na spotkaniach dowiedziałam się bardzo ważnych i mądrych rzeczy, zostałam zachęcona do większej ilości rozmów z moim narzeczonym.”

„Dowiedziałem się, ze warto mówić o swoich uczuciach i nie ukrywać ich”

„Były spore obawy, ale spotkania te nam bardzo pomogły, uspokoiły i pokazały, jak bardzo jesteśmy sobie bliscy. Upewniłam się, ze zmierzamy w tym samym kierunku, ze Bóg dla nas jest bardzo ważny.”

„Spotkania utwierdziły mnie w przekonaniu, ze powinniśmy nadal pielęgnować obecne wartości. Podniosły nas na duchu i zbliżyły do siebie i Pana Boga.”

„Uświadomiły mnie, jak bardzo ważna jest wiara w małżeństwie.”

Z Panem Bogiem,

Alicja i Adam Fornalikowie

PIERWSZY WEEKEND SPOTKAŃ MAŁŻEŃSKICH W KALIFORNII (USA)

W dniach 1-3 lutego 2019 r. w Kalifornii, w domu rekolekcyjnym ojców Benedyktynów, w miejscowości Oceanside odbył się pierwszy Weekend Podstawowy Spotkań Małżeńskich na Zachodnim Wybrzeżu USA.
Piątek był bardzo pracowity, ale i przepełniony radością. Nawet zachmurzone niebo nie było dla nas przeszkodą. Wszystkie działania zespołu, który współpracował ze sobą w tym składzie po raz pierwszy w życiu, przebiegały bardzo sprawnie, rozumieliśmy się niemal bez słów. Z pewnością pomogły nam wielogodzinne spotkania na skype, gdy robiliśmy wszelkie ustalenia. Teraz trzeba było to wszystko  wprowadzić w życie. Pierwsi uczestnicy przyjechali już godzinę przed ustalonym czasem. Widocznie oni również nie mogli się doczekać na rozpoczęcie weekendu małżeńskiego. Wkrótce potem, gdy 8 par uczestników dotarło na miejsce  – nasz weekend został oficjalnie rozpoczęty.

Następny dzień minął bardzo pracowicie, dając przepiękne owoce. Pogoda za oknem nas nie rozpieszczała, ale dodawała szczególnego uroku tym chwilom. Kalifornia bowiem słynie ze słonecznej pogody, ale tym razem było inaczej – silny wiatr i ulewa na zewnątrz, zachęcały nas do pozostania w pokojach i skupieniu się na małżeńskim dialogu. Uczestnicy z pełną akceptacją witali każde nowe wydarzenie, każde spotkanie, wszystkie Msze Święte, Adorację Najświętszego Sakramentu, spowiedź, a szczególnie radośnie przyjęli sobotnie spotkanie wieczorne. Każdy dzień witaliśmy modlitwami, a przez wszystkie dni, radości dodawały nam dźwięki gitary i śpiewu (za sprawą Pawła i Ani). Pięknym dopełnieniem każdego spotkania były słowa ojca Karola, które zachęcały nas do zadumy nad głębokim znaczeniem życia małżeńskiego.

Bardzo wiele wzruszeń dostarczyło nam niedzielne, ostatnie spotkanie, na którym uczestnicy podzielili się swoimi przeżyciami z weekendu. Niedzielna Msza Św. uświadomiła nam, że pierwszy weekend Spotkań Małżeńskich w Kalifornii dobiega końca. Ale to również oznaczało początek rozwoju tego Dzieła w tym miejscu.Po zakończonym  weekendzie już wiemy, że Spotkania Małżeńskie na stałe zagoszczą na zachodnim wybrzeżu USA. Pan Bóg wybrał wspaniałych ludzi, którzy tu mieszkają i będą nad tym czuwać. Są wśród nich 3 wspaniałe małżeństwa oraz ksiądz Rafał, proboszcz parafii w Los Angeles, który po uczestnictwie w weekendzie wyraził chęć do kontynuowania tego dzieła w Kalifornii, w postaci spotkań porekolekcyjnych oraz kolejnych weekendów.
Dziękujemy wszystkim organizatorom weekendu w Kalifornii za pomoc i zaangażowanie oraz wspaniałą współpracę.
Daria i Stanisław Żarczyńscy