Spotkania Małżeńskie na międzynarodowym kongresie

WMiędzynarodowy kongres dniach 15-17 marca na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie odbył się międzynarodowy Kongres zatytułowany „Przyszłość ludzkości idzie przez rodzinę”. Jego celem była integracja działań wspierających i chroniących małżeństwa i rodziny w Polsce, Europie i innych częściach świata. Wzięło w nim udział ok. 600 osób. Wśród uczestników było wiele osób związanych ze Spotkaniami Małżeńskimi, m.in. ks. Andrzej Steckiewicz z Białorusi i ks. Jerzy Steckiewicz z obwodu kaliningradzkiego w Rosji. Obaj kapłani w swoich referatach wspomnieli o wartości Spotkań Małżeńskich w pracy duszpasterskiej w krajach, w których pracują. Przyjechali też Elżbieta i Bogusław Murowie oraz Irena i Witold Rochowie – animatorzy Spotkań Małżeńskich z Niemiec (na zdjęciu) wraz z dwoma innymi małżeństwami. Wśród przedstawicieli Polonii była też Agnieszka Krzyżoś – związana z tworzącą się wspólnotą Spotkań Małżeńskich w Anglii. Irena i Jerzy Grzybowscy w referacie „Spotkania Małżeńskie od Irkucka po Pensylwanię”  zauważyli, że do niedawna Spotkania Małżeńskie, poza Polską, rozwijały się przede wszystkim w krajach Europy Wschodniej i Azji (Syberia, Kazachstan). W ostatnich latach okazało się, w wyniku oddolnej inicjatywy małżeństw, jak bardzo Spotkania Małżeńskie potrzebne są właśnie wśród Polonii w Europie Zachodniej i USA. Rozpoczęliśmy pracę rekolekcyjną w Anglii, Belgii, Niemczech i Stanach Zjednoczonych. Najbardziej na wschód wysunięte miasto, gdzie aktualnie prowadzimy Spotkania Małżeńskie to Irkuck, a na zachód – sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej w Doylestown w Pensylwanii, zwany Amerykańska Częstochową.

Irena i Jerzy Grzybowscy powiedzieli m.in.: „Potrzeba miłości trwałej, pięknej i szczęśliwej jest przeżywana pod każdą szerokością geograficzną. Ale także kryzys dotyka małżeństwa pod każdą szerokością geograficzną. Wszędzie, na całym świecie małżeństwa przeżywają podobne problemy z małżeńską komunikacją: nie potrafią rozmawiać ze sobą, nie mają wiedzy, ani dobrych wzorców budowania tej miłości. Ich problemy są osadzone  w różnych okolicznościach życiowych – innych w Polsce, innych np. na Białorusi, czy Ukrainie, a innych w środowisku polonijnym np. w Belgii, wszędzie jednak małżeństwa doświadczają podobnych zagrożeń  wewnętrznych i zewnętrznych. Program Spotkań Małżeńskich – uczenie się rozmawiania – jest tak opracowany, że mogą skorzystać z niego małżeństwa znajdujące się w różnych sytuacjach życiowych. Pojawia się też ogromny głód Boga, a wśród małżeństw na emigracji – potrzeba wspólnoty jednoczącej ludzi o podobnych wartościach. Małżeństwa potrzebują grup wsparcia, miejsca, skąd będą czerpać siły do budowania miłości w swoich domach rodzinnych. Takim punktem oparcia dla małżeństw, także polskich na emigracji, są Spotkania Małżeńskie”.  Irena i Jerzy Grzybowscy zacytowali świadectwo małżeństwa z Irlandii: „Wyjazd do Irlandii był decyzją męża. Żyłam w przekonaniu, że mogą mnie tu spotkać lepsze warunki materialne, ale na pewno nic duchowego. Tymczasem na Spotkaniach Małżeńskich nasze małżeństwo odżyło i znalazło właściwą drogę rozwoju i kierunek. Moje serce odnalazło na nowo Boga. Nawróciłam się i przebaczyłam”. „Po ubiegłorocznych rekolekcjach w Anglii zainteresowanie Spotkaniami Małżeńskimi było tak duże, że już po kilka dniach trzeba było zdjąć ze strony internetowej ogłoszenie. Uczestnikami były małżeństwa, które od około 6-8 lat mieszkają w Anglii. Niektórzy z nich, jak sami mówili, w Polsce byli daleko od Kościoła. (…) W tym roku odbędzie się w Polsce międzynarodowy Zjazd Animatorów Spotkań Małżeńskich. Jako myśl przewodnią wybraliśmy słowa Jezusa: „Idźcie na cały świat” (Mk 16,15). Ten „świat” to nie tylko przestrzeń geograficzna, ale także „świat” małżeństw przeżywających kryzysy, zagrożonych rozwodem; świat, który może się w jednej chwili zawalić, gdy mąż lub żona oznajmiają, że odchodzą. Ale jest to również świat pięknej miłości, odkrytej na nowo w codziennej prozie życia; świat nadziei, że miłość wierna jest możliwa, a prowadzi do niej dialog przyjęty jako Boży dar. Przyjęcie tego daru otwiera drogę do świętości” – zakończyli założyciele ruchu.