O AKTUALNYM ROZWOJU SPOTKAŃ MAŁŻEŃSKICH

Dn. 20.XI. 2021 odbyło się w Warszawie Synodalne spotkanie konsultacyjne Ogólnopolskiej Rady Ruchów Katolickich, na którym przedstawiciele kilku ruchów przedstawiali refleksję na temat: „Do czego prowadzi nas Duch Święty w rozwoju duchowym, wspólnotowym i apostolskim w obecnym czasie?”. Refleksję na temat aktualnej sytuacji duchowej, wspólnotowej i apostolskiej w Spotkaniach Małżeńskich przygotowali Irena i Jerzy Grzybowscy. Poniżej pełny tekst wystąpienia.

 

 

 

 

 Irena i Jerzy Grzybowscy  

O CZEGO PROWADZI NAS DUCH ŚWIĘTY W ROZWOJU DUCHOWYM, WSPÓLNOTOWYM I APOSTOLSKIM W OBECNYM CZASIE?

Na przykładzie Spotkań Małżeńskich

Przed trzema laty podczas zjazdu animatorów Spotkań Małżeńskich podkreślaliśmy znaną teorię, że w każdym charyzmacie istnieją elementy niezmienne, konstytutywne oraz takie, które mogą ulegać zmianie pod wpływem zmieniających się warunków społecznych. Minął rok i okazało się, że tę teorię musimy wypełnić konkretnymi treściami. Kiedy działanie w sposób dotychczasowy – sprawdzone, owocne – zostało z dnia na dzień przerwane lockdownem, trzeba było szukać nowych sposobów głoszenia Dobrej Nowiny. Potrzebne było rozeznawanie, do czego wzywa i prowadzi nas Duch Święty, jakie  metody naszego funkcjonowania można zmienić i w jaki sposób odróżnić elementy zmienne od konstytutywnych. By nie utracić  wypracowanych metod działania, ale odświeżyć je i spojrzeć na Królestwo Boże w sposób nowy. Potrzebne było – i jest nadal – przezwyciężanie schematów myślowych, zobaczenie, że obok utartych dróg konieczne jest szukanie nowych w nowej rzeczywistości. Nie po to, żeby jedne zastąpić drugimi, ale je uzupełnić, rozszerzyć, zobaczyć nowe. Nie po to, żeby przeczekiwać, aż się wszystko uspokoi, ale w kryzysie zobaczyć szansę na rozwój podpowiadany przez Ducha Świętego. A nade wszystko – rozeznawać, co jest inspiracją Ducha Świętego, a co może być tylko własnymi pomysłami  i myślami.

W rozwoju duchowym Duch Święty prowadzi nas do nieustannego pogłębiania wypracowanych w Spotkaniach Małżeńskich zasad dialogu jako drogi duchowej, która prowadzi do spotkania osób. Duch Święty prowadzi nas do doświadczania, że pierwszeństwo słuchania przed mówieniem, rozumienia przed ocenianiem, dzielenia się przed dyskutowaniem, a nade wszystko przebaczanie, nie jest tylko zgrabnym sformułowaniem, ale drogą rozeznawania działań zgodnych z wolą Bożą. Te zasady mogą wydawać się osłuchane, oklepane. Mogą nawet wydawać się frazesem. Ale widzimy, słyszymy i wciąż dostajemy relacje z kolejnych rekolekcji, kolejnych warsztatów, także prowadzonych zdalnie, że zasady te są dla nowych osób, odkryciem, i że stosowanie ich w codziennym życiu wcale nie jest łatwe. Sami coś wiemy na ten temat… Ale nie ma innej dobrej drogi. Bo to jest droga rozeznawania duchowego i podejmowania decyzji o życiu Bożym. Dlatego staramy się trzymać tych zasad we własnym życiu, we wspólnocie, w działalności apostolskiej. Właśnie w odczytywaniu tego, do czego wzywa nas Duch Święty. One są drogą do nieskończoności. Są elementem konstytutywnym, którego mamy się trzymać i go rozwijać. Nieustannie nawracać się do jego przestrzegania.

Duch Święty w nowej rzeczywistości prowadzi nas do odczytywania wciąż na nowo słów Pana Boga w Piśmie Świętym. Te same słowa Jezusa i Apostołów w nowej rzeczywistości, w obecnym czasie, brzmią w sposób nowy w porównaniu z tym, jak je odczytywaliśmy np. 5 lat temu. Chociażby „Nie lękajcie się”(Mt 17,7 i in.), „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia” (Łk 17,1), „Będzie zaraza” (Mt 24,7), ale „kto wytrwa do końca ten będzie zbawiony” (Mt 24,13). Duch Święty prowadzi nas do pogłębienia i ożywienia więzi z Nim w tym trudnym czasie i wzywa nas do odróżniania więzi z Nim od religijności w duchu słów „Nie każdy, kto woła Panie, Panie… ale ten, kto pełni wolę Ojca” (Mt 7,21).

W rozwoju wspólnotowym, w czasie trudnym, dokonał się skok milowy dzięki komunikacji zdalnej. Nie mamy wątpliwości, że odkrycie komunikacji zdalnej  jest darem Ducha Świętego na trudne czasy. I że Duch Święty wzywa nas do roztropnego korzystania z niej i uczenia się, że może być ona drogą ewangelizacji. Do czasu pandemii nie stosowaliśmy w Spotkaniach Małżeńskich takich komunikatorów, jak Zoom czy Skype do spotkań formacyjnych. Odkryciem była możliwość prowadzenia warsztatów tak krajowych, jak i międzynarodowych, możliwość zdalnego lub hybrydowego prowadzenia spotkań, a nawet rekolekcji. W sposób nieoczekiwany zaczęliśmy się spotykać w gronie szerszym niż było to możliwe dawniej. Stopniowo rozpoznajemy w jaki sposób komunikacja zdalna może prowadzić do pogłębienia więzi osobowej między ludźmi, do budowania wspólnoty, wbrew powszechnym opiniom, że można to realizować tylko przez bliski kontakt fizyczny. Rozpoznajemy, że kontakt zdalny może być także osobisty, bezpośredni. Żywy i bliski. I on też jest na żywo. Bo po drugiej stronie monitora są żywi ludzie, a nie manekiny.

Ale jest spora grupa osób, która z różnych powodów nie akceptuje pracy zdalnej i wycofuje się z działalności apostolskiej. Pomagamy im w przezwyciężaniu różnorodnych trudności. Ale to jest proces. Ogarniamy ich miłością, podtrzymujemy, ale dbamy o to, by nie hamowali działania Ducha Świętego. Zresztą ich wątpliwości, czy sprzeciwy, pomagają w dopracowywaniu szczegółów. Oczywiście, doceniamy wszystkich, którzy prowadzą działalność stacjonarną w istniejących warunkach sanitarnych. Kierują się odwagą, miłością, są  zdeterminowani, widząc potrzeby małżeństw i narzeczonych. Dla nich najlepszą formą pracy apostolskiej jest działalność stacjonarna. Te dwa nurty – stacjonarny i zdalny – powinny funkcjonować równolegle.

W rozwoju apostolskim Duch Święty pokazał nam jak wiele małżeństw bardzo potrzebuje dialogu, a nie może pojechać na prowadzone przez nas trzydniowe warsztaty rekolekcyjne z powodu małych dzieci, stanu zdrowia, opieki nad rodzicami, odległości, często braku przekonania do takiego wysiłku i pokonania wewnętrznego bezwładu. Przed 10 laty, na doraźną potrzebę, zdawać by się mogło na jednorazowe zapotrzebowanie, został opracowany w naszym środowisku skrócony warsztat, który nie wymaga wyjazdu na trzy dni. Od czasu do czasu był później stosowany w sytuacjach konkretnego zapotrzebowania i był stopniowo poprawiany. Nieoczekiwanie przydał się w czasie pandemii. Również w formie pracy zdalnej. Zredagowanie tego programu było, śmiem twierdzić, posłuszeństwem wobec Ducha Świętego, odpowiedzią na Jego wezwanie, choć wówczas nie widzieliśmy wielkiej przyszłości dla tego programu.  Wniosek ogólny jest taki, że trzeba być posłusznym Duchowi Świętemu w działaniach, które po ludzku mogą początkowo wydawać się mało ważne, drugorzędne. Ale potrzebne jest rozeznawanie ich w Nim i przez Niego. Bo Jego drogi nie są drogami naszymi. A trzeba iść Jego drogami, a nie własnymi.

Okazało  się również, że do w pracy zdalnej potrzebne jest lepsze przygotowanie nie tylko od strony technicznej, ale również od strony merytorycznej. Bo trzeba maksymalnie starannie przygotować się do prowadzenia warsztatów w sposób zdalny, żeby utrzymać ludzi przy monitorze i żeby nie odeszli w trakcie spotkań do zajęć domowych, na spacer z psem, bądź w ogóle z nich zrezygnowali. Wszystko to okazało się możliwe, ale wymagające przezwyciężenia dotychczasowych sposobów myślenia i działania oraz bardzo dużego wysiłku. Patrzymy na owoce tej działalności. Jeżeli są dobre, to kontynuujemy i rozwijamy metodę. Są tacy uczestnicy różnych form naszej pracy, którzy dziękują prowadzącym, że spotkania są nadal „w realu” i są tacy, którzy dziękują, że spotkania są organizowane zdalnie, bo inaczej nie mogliby w nich w ogóle uczestniczyć. A narzeczeni, małżeństwa i wszyscy ludzie w ogóle, coraz bardziej potrzebują dialogu.

My osobiście, staramy się też pokazać ludziom, że autorzy Listów Apostolskich, a szczególnie św. Paweł, poprzez listy pisane z więzienia, a więc ze swego rodzaju osobistego lockdownu, działali – na ówczesne czasy – w sposób zdalny i działali niezwykle owocnie.

Przezwyciężanie schematów myślowych, różnorodnych lęków, jest jednak trudne. W naszych ośrodkach potrzebna jest akceptacja, że jednym ta zmiana sposobu myślenia przychodzi łatwiej, innym trudniej. Duch Święty wyraźnie też zachęca nas do przyjęcia cierpienia. W bardzo różnych sferach zaangażowania.

Ale to nie tylko kwestia pandemii. Równocześnie mamy do czynienia z ogromnym kryzysem społecznym i kryzysem Kościoła. I tu odczytujemy wciąż na nowo, że Duch Święty poprzez zasady dialogu prowadzi nas do pogłębienia więzi z Jezusem i z Ojcem, do  rozpoznawania Królestwa Bożego, które jest pośród nas i w nas, do rozpoznawania obecności Boga w świecie, do trochę  większego dbania o to, by światło jakiego nośnikiem są metody Spotkań Małżeńskich nie pozostawało pod korcem, ale świeciło bardziej niż dotąd. A to jest ważne dla odnowy życia religijnego w dzisiejszych trudnych czasach. Pandemia, pod rękę z kryzysem w Kościele, dotknęła sfery życia religijnego wiele małżeństw i wielu  kapłanów. Duch Święty wezwał nas do pracy wśród alumnów seminariów duchownych. Ale przebicie się przez niektóre schematy klerykalne jest bardzo trudne. Jednak Duch Święty zachęca nas do wytrwałości. Będziemy o tym wszystkim rozmawiać na kolejnych międzynarodowych spotkaniach, coraz regularniej organizowanych, które wpisują się w kluczowe słowa Synodu: „komunia, uczestnictwo i misja”.

 

Wielokrotnie w ośrodkach Spotkań Małżeńskich na zakończenie rekolekcji uczestnicy, którym do tej pory było nie po drodze z Kościołem, mówią, że na nowo popatrzyli na Kościół,  zobaczyli taki Kościół w którym chcą być. I o taki Kościół chcemy nadal dbać.

Na niedawnym międzynarodowym Zjeździe Animatorów w Kalwarii Zebrzydowskiej zaproponowaliśmy całemu Stowarzyszeniu hasło na rok 2021/2022: „Idźcie i głoście (Mk 16,15) dobrą nowinę o dialogu po krańce ziemi (Dz 1,8) – stacjonarnie i zdalnie”. I chyba do tego właśnie zachęca nas Duch Święty w tym trudnym czasie. I w tym podtrzymuje.