MIĘDZYNARODOWY ZJAZD ANIMATORÓW SPOTKAŃ MAŁŻEŃSKICH

Tarnów
Autor zdjęcia: Ewa Biedroń

– Jesteście dla świata świadkami tej prostej prawdy, że aby naprawdę spotkać się w małżeństwie, trzeba bardziej słuchać niż mówić, bardziej rozumieć niż oceniać, bardziej dzielić się sobą niż dyskutować, a nade wszystko przebaczać. To prosty przepis na szczęście i na świętość, nie tylko dla małżonków, narzeczonych, ale także dla nas, kapłanów. Prosty to nie znaczy łatwy – powiedział bp Jan Wątroba, przewodniczący Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski, do animatorów Spotkań Małżeńskich podczas homilii na otwarcie międzynarodowego Zjazdu Animatorów Spotkań Małżeńskich, który odbył się w Tarnowie w dniach 8-10 września.

 

W  Zjeździe wzięło udział 350 przedstawicieli Ośrodków  Spotkań Małżeńskich z Anglii, Białorusi, Irlandii, Litwy, Łotwy, Mołdawii, Niemiec, Polski, Rosji, Ukrainy oraz Stanów Zjednoczonych. Wśród małżeństw i kapłanów uczestniczących w Zjeździe byli przedstawiciele nie tylko ośrodków rzymskokatolickich, ale także greckokatolickich oraz prawosławnego Stowarzyszenia Spotkania Małżeńskie. Celem Zjazdu było pogłębienie formacji Animatorów oraz wymiana doświadczeń pomiędzy Ośrodkami. Zjazd odbywał się w pomieszczeniach Wyższego Seminarium Duchownego.

 

Zjazd odbywał się pod honorowym patronatem ks bpa Andrzeja Jeża, Biskupa Tarnowskiego. – Wymagająca zjednoczenia wielu sił pozostaje przestrzeń pomocy młodym ludziom w przygotowaniu się do zawarcia małżeństwa – mówił do Animatorów bp Andrzej Jeż w bazylice katedralnej w Tarnowie podczas Mszy św. 9 września. Podkreślił, że małżeństwom borykającym się z trudnościami łatwiej mogą pomóc te małżeństwa, które stawały już w obliczu podobnych problemów i potrafiły je rozwiązać w sposób chrześcijański.

 

Ordynariusz diecezji tarnowskiej zauważył też, że szczególnym, trudnym czasem dla małżeństwa są pierwsze lata po ślubie, kiedy małżonkowie poznają się w nowych rolach czy przyjmują na świat kolejne dzieci. – Niestety zatrważająca jest dla nas rosnąca co roku liczba wnoszonych do Sądu Diecezjalnego spraw o stwierdzenie nieważności małżeństw. Wiele z nich rozpada się niedługo po ślubie – mówił  bp Jeż. Hierarcha dodał też, że jednym z najważniejszych współczesnych wyzwań jest pomoc i poradnictwo rodzinne i małżeńskie. „Bardzo ważna jest wielowymiarowa współpraca na rzecz pomocy małżeństwom i rodzinom. Potrzeba naszych zespolonych działań w ramach różnych ruchów i stowarzyszeń chrześcijańskich” – podkreślił. Bp Jeż wskazywał, że to rodzina i trwałe małżeństwo jest szansą i nadzieją dla współczesnego świata. – To nie tyle dobre ustawy gwarantują społeczne szczęście, lecz rodzina, naturalna szkoła dobrego człowieczeństwa i sprawiedliwego społeczeństwa – powiedział. – Bardzo się cieszę, że mamy tutaj przedstawicieli Kościoła   grekokatolickiego i Cerkwi Prawosławnej. Wszystkim nam zależy na tym, aby odnowić oblicze rodziny”– podkreślił bp Jeż.

 

Mottem zjazdu były słowa: „Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem [Bogu] na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła. (1P2,8-9). – Te słowa zostały powtórzone w adhortacji Christifideles Laici i podkreślają rolę świeckich w Kościele, którzy stopniowo przejmują coraz większą część tego, co się nazywa duszpasterstwem rodzin – powiedział KAI Jerzy Grzybowski, który wraz z żoną Ireną założył 40 lat temu Spotkania Małżeńskie.

 

Irena i Jerzy Grzybowscy przed wielu laty sformułowali proste zasady dialogu. Dziś na te zasady zawracają uwagę wszyscy animatorzy. To one stały się postawą drogi duchowej  Spotkań Małżeńskich.   – Okazały się bardzo ważne i owocne także dla naszego małżeństwa. One być może tak bardzo prosto brzmią, ale ich realizacja w życiu jest bardzo trudna – dodaje J. Grzybowski. – To, że zbieramy się wszyscy razem i będziemy mogli podzielić się doświadczeniem Spotkań Małżeńskich w różnych krajach, jest niezwykle ważne, dlatego że niektóre nasze wspólnoty czują się bardzo samotne, zwłaszcza te daleko, niektóre w głębi Rosji czy w Stanach Zjednoczonych czują się samotne w laickim środowisku. Tu nabierają siły bo widzą, że nie są same. Ludzie w każdej części świata potrzebują dialogu, wszystkie małżeństwa i młodzi przygotowujący się ślubu potrzebują dialogu – podkreśla.

 

Szczególnie ważną częścią Zjazdu była praca w 20 grupach tematycznych poświęconych różnym aspektom pracy Spotkań Małżeńskich, szczególnie formacji Animatorów. Założyciele ruchu Irena i Jerzy Grzybowscy zwracają uwagę, że potrzeba stałej formacji animatorów.- Takich wniosków podczas pracy w grupach było dużo. Pracujemy w zarządzie nad opracowaniem systemu stałej formacji. Dochodzą nowe osoby, których trzeba prowadzić od postaw, ale także zmieniają się wyzwania – jest coraz więcej rozwodów i związków niesakramentalnych. Musimy zwracać uwagę jak mówić do ludzi i podejmować nowe wątki, jakie się pojawiają  – podkreśla Irena Grzybowska. Zauważa też potrzebę stałego odmładzania kadry animatorów. Założyciele nadal czuwają nad rozwojem duchowości, charyzmatu i misji Spotkań Małżeńskich, jednakże bezpośrednie liderowanie Stowarzyszeniem spoczywa teraz na Dainie i Uldisie Žurilo z Łotwy. – Jeżeli popatrzymy na minione lata istnienia Spotkań Małżeńskich, to widzimy nieustanny rozwój, powstają nowe programy, dopracowywana jest organizacja, pogłębia się wspólnota międzynarodowa. Mamy już spore dziedzictwo, ale wciąż jesteśmy na początku drogi  – powiedział KAI Uldis Žurilo.

 

Często ci, którzy sami przed laty doświadczyli kryzysów i dzięki ruchowi uratowali swoje małżeństwa, dziś dzielą się swoim doświadczeniem dialogu z innymi parami. Mówili o tym m.in. Katarzyna i Daniel Chludzińscy z Bostonu. – Myśleliśmy już o rozwodzie. Spotkania Małżeńskie zmieniły nasze myślenie. Dialog zaczął działać – powiedziała inna para, która po latach została Animatorami.

 

Bożena Skrzypiec, dyrektor tarnowskiego zjazdu zwraca uwagę na rolę kapłanów w Ruchu. „Często podczas zjazdu było słychać prośby z ośrodków, że brakuje kapłanów jako doradców duchowych. Jest taka potrzeba, by nam towarzyszyli, kiedy pomagamy małżeństwom w kryzysie” – podkreśla. Redemptorysta ojciec Andrzej Legieć głosi Ewangelię w Rosji i tam angażuje się w pracę stowarzyszenia Spotkania Małżeńskie. Na pytanie dlaczego, ma prostą odpowiedź: „Rodzina jest podstawą. Jeśli nie będzie dobrych, katolickich rodzin, to też nie będzie powołań. Rodzina jest domowym Kościołem i to jest szczera prawda” – dodaje.

 

O. Aleksander Diagilew z prawosławnej gałęzi Spotkań Małżeńskich w Sankt Petersburgu sam uczestniczył w weekendzie małżeńskim, prowadzonym przez katolickich animatorów Spotkań Małżeńskich. „Moje małżeństwo też miało kiedyś kryzys, bo bardzo dużo pracowałem i nie miałem czasu dla rodziny. Zrozumiałem, że brakowało nam dialogu. Jak wracaliśmy z żoną z tych rekolekcji byliśmy szczęśliwi i zastanawialiśmy się dlaczego u nas nikt tego nie robi. Napisałem do naszego biskupa, że katolicy mają taką metodę i poprosiłem, żeby także u nas ją wprowadzić. Rok później mieliśmy już pierwsze prawosławne rekolekcje, podczas których ja i żona byliśmy jednymi z animatorów. Do dziś współpracujemy z katolikami i prowadzimy jedno Boże dzieło” – opowiada o. Aleksander.

 

Spotkania Małżeńskie są założonym w Polsce międzynarodowym stowarzyszeniem wiernych, którego statut został zatwierdzony przez Stolicę Apostolską w 2009 r. Każdego roku w rekolekcjach o charakterze warsztatów, organizowanych przez stowarzyszenie uczestniczy ok. 1200 par małżeńskich w Polsce, a ok. 600 nowych par narzeczeńskich bierze udział w Wieczorach dla Zakochanych. W Polsce jest ok. 300 par animatorów i ok. 70 kapłanów, którzy uczestniczą w działalności stowarzyszenia Spotkania Małżeńskie. Zjazd rozpoczął obchody 40. rocznicy powstania Spotkań Małżeńskich. (wg Katolickiej Agencji Informacyjnej).