Małżeństwo widziane teologicznie

Doświadczenie dialogu w ruchu Spotkania Małżeńskie pozwala stwierdzić, że miłość oznacza najszerzej rozumiane porozumiewanie się. Małżeństwo widziane teologicznie jest rzeczywistością duchową, która realizuje się przez dialog. Ten dialog rozpoczyna się rytuałem zawierania małżeństwa, czyli sakramentalną przysięgą, która też jest dialogiem. Dialog ten zawiera dwa słowa kluczowe: „biorę ciebie” i „ślubuję ci”.

„Biorę ciebie” jest to stwierdzenie bulwersujące. Drugą osobę można bowiem „brać” chyba tylko na dwa sposoby: albo w sposób uprzedmiotawiający, jako moją własność, albo inaczej – przyjmując drugiego jako dar. Wtedy też odpowiedzią na dar jest pragnienie stania się darem. W nauce chrześcijańskiej uważamy, że w taki właśnie sposób „bierze” nas Bóg. Czyni nas swoimi, ofiarowując się nam. Podobnie tworzy się małżeństwo, przez ślubowanie „biorę ciebie”. Jest przyjęciem daru i zarazem ofiarowaniem siebie.

Dalej wypowiadane słowa „ślubuję ci” oznaczają wszystkie konsekwencje tego, że ja staję się darem wtedy, kiedy przyjmuję dar drugiej osoby.

Koncepcja małżeństwa, jako toczącego się dialogu, oznacza, że można być w postawie dialogu – nastawieniu na dialog – nawet wobec współmałżonka, który w danym momencie nie odpowiada dialogiem, albo kiedy zupełnie niemożliwym jest wzajemne zrozumienie. Nawet, jeśli w danym momencie małżonkowie się nie rozumieją i brakuje odpowiedzi na postawę słuchania, rozumienia, dzielenia się i przebaczenia, pozostają oni małżeństwem, bo są zdolni do dialogu. Tylko nie potrafią go stosować.

Dialog w małżeństwie można więc rozpatrywać na kilku płaszczyznach: jako metodę porozumiewania się, jako życiową postawę, która skutkuje etyczną zasadą uznawania drugiego za partnera w dialogu i jeszcze, można osoby w dialogu postrzegać jako nową ontologiczną jakość: małżeństwo to specyficzny sposób obecności dwojga osób w świecie. (Mirosław Pilśniak OP)